• 23 czerwca, 2016

Uzdrowienie z choroby nerek i torbieli w mózgu

W 2004 roku miałam operację nerek. Operacja przebiegła pomyślnie, ale kilka lat później po urodzeniu drugiego synka, okazało się, że kielich w operowanej nerce jest poszerzony. Lekarz zawyrokował, że co pół roku muszę wykonywać specjalistyczne badania, aby kontrolować pracę tej nerki i zobaczyć, czy nie jest konieczna kolejna operacja. Byłam załamana, ponieważ wiedziałam, z czym się wiąże operacja nerek. W kwietniu 2015 roku pojechałam do Warszawy na konferencję, którą prowadził Todd White. Byłam poruszona uwielbieniem i tym, co Todd mówił o miłości Ojca. Kiedy Todd wezwał ludzi do podejścia do podium, aby prosić Boga o więcej, poszłam. Stojąc tam, byłam przekonana, że Bóg uzdrawia moje nerki. Po powrocie przyszedł czas na wykonanie pierwszego z serii badań nerek. Na wizycie lekarskiej, kiedy miałam już wyniki lekarz, stwierdził, że nerki pracują jedna w 51% a druga w 49%!!! Dla niewtajemniczonych: to bardzo dobry wynik, do tego stopnia, że kolejne badania nie są potrzebne!

Zimą okazało się, że cierpię na neuralgię nerwu trójdzielnego. Aby wykluczyć inne powody potwornych bólów głowy, wykonano tomografię komputerową. Nie znaleziono stanów zapalnych, ale okazało się, że w głowie mam torbiele, które wymagają kontroli lekarskich, ponieważ w każdej chwili mogą zacząć rosnąć i uciskać mózg. Lekarz zalecił bardziej szczegółowe badania. Miałam być przyjęta na oddział. Czekając na termin przyjęcia, słuchałam płyty „Bóg jest ekstremalnie dobry”. Kładłam wtedy rękę na swojej głowie i modliłam się o uzdrowienie. Tuż przed przyjęciem do szpitala powiedziałam koleżance z pracy: „Wiesz, modlę się o uzdrowienie i jakoś się nie zdziwię, jak okaże się, że badania nie wykażą żadnych torbieli”. W szpitalu wykonano rezonans, a na wypisie zapisano, że rezonans nie wykazał żadnych zmian.

Chwała Panu!

Ania