• 23 czerwca, 2016

Uzdrowienie z braku pokarmu

Chciałam ogłosić, że Pan ma ucho otwarte! Otóż, w styczniu urodziłam córeczkę przez cesarskie cięcie, czego efektem był brak pokarmu. Na oddziale mamy karmiły swoje Maluszki, a u mnie żadnej kropli. Niestety musiałam karmić butelką. Doświadczyłam wtedy najbardziej pokornej modlitwy, bo prosiłam Pana o mleko. Skoro inni modlą się o pracę, dom i męża, można modlić się o pokarm. Z dwutygodniową Urszulką przyszliśmy do Głosu, kiedy był Marcin Zieliński. Z całego serca modliłam się o przełom. Siedziałam w pokoju dla dzieci z butelką i sztucznym mlekiem. Pan jest Dobry! Teraz mogę wykarmić pół osiedla własnym pokarmem.
W nocy po spotkaniu pojawiło się mnóstwo pokarmu!

Chwała Panu!

Dorota