Gosia z Karolem pojechali do Warszawy na spotkanie wspólnoty “Abba”. W zespole uwielbieniowym jedna z osób grała na gitarze basowej. Dźwięk tego instrumentu bardzo poruszył Karola – dodawał niesamowitej głębi i mocy uwielbieniu – pomyślał, że dobrze byłoby mieć taką gitarę basową w Głosie. Nazajutrz odebrał telefon od znajomej ze wspólnoty Janki (Kraków), że brat ich duchowego opiekuna szuka miejsca, które służy Bogu, a któremu mógłby powierzyć swoją (w świetnym stanie) gitarę basową, ze wzmacniaczem i całym szeregiem dodatków.