• 10 września, 2016

Uzdrowienie wrodzonej wady ścięgien Achillesa

4 września byłam na konferencji, którą poradził Karol i Marcin. Nagle przerwali konferencję i Marcin powiedział, że jest osoba na sali, która ma problemy ze ścięgnami Achillesa. Ja mam 36 lat, urodziłam się z wadą w ścięgnach Achillesa, chodziłam na palcach całe życie. Karol i Marcin się modlili nade mną i takie jakby ukłucia gdzieś tam czułam w piętach – tak sobie myślę, no nie wiem, 36 lat chodzę na tych palcach, więc jakoś tak nie wiem. Przez te trzy dni, które upłynęły, tak sobie myślę: chodzę czy nie chodzę, tak ciężko stwierdzić. Tak czuję, że te pięty są gdzieś tak bliżej ziemi, ale no to może też w mojej głowie.

Ale przyszłam tutaj, poprowadził mnie chyba Duch Święty, żeby przyjść. Tak się spieszyłam, że ubrałam dwie różne skarpetki i nie chciałam zdjąć butów, bo sobie myślę: nie, w dwóch różnych skarpetkach to nie będę tutaj się wygłupiać. I na uwielbieniu stałam. A te buty są takie, że 5 minut nie mogłam wystać po prostu. A tu całe uwielbienie pięty na ziemi cały czas. I odczułam, że tak, że ja przestałam chodzić na palcach. Dosłownie odczułam to na tym uwielbieniu.

Chwała Panu
Ania