• 1 grudnia, 2014

Przełom w pracy

Dwa miesiące temu zaczęłam nowa pracę, do której Pan mnie zaprowadził. Jestem o tym całkowicie przekonana. Jednak przez ostatnie tygodnie doświadczałam natrętnych, bardzo negatywnych myśli – że się do tego nie nadaję, ze nic nie umiem, że to nie moje miejsce itd. Pracuję prawie 15 lat w zawodzie i zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Lęk i niepokój były tak wielkie, że prawie codziennie Daniela modliła się za mnie przez telefon, ja też ogłaszałam Boży pokój, sprzeciwiałam się oskarżeniom itd. Niewiele to jednak pomagało. Zaczęłam się zastanawiać, czy w ogóle mam tam zostać…

Kiedy jechałam do pracy w poniedziałek 1 grudnia, byłam w ogromnym lęku i niepokoju. Modląc się w samochodzie, zaczęłam jeszcze bardziej sprzeciwiać się tym niepokojom i ogłosiłam, że w Imię Jezusa przejmuję dla Jezusa terytorium mojej firmy. W tym momencie poczułam/usłyszałam jakby trzask albo dźwięk rozdzieranego materiału. Pomyślałam, że to o to chodziło. Skoro tak, to w imię Jezusa zajmuję dla Niego wszystkie te budynki (pracuje tak ok. 5-6 tys. ludzi). Poczułam ogromną ulgę. Nie było jeszcze w 100% pokoju, więc poprosiłam Danielę o modlitwę nade mną przez telefon. Daniela się bardzo długo modliła ogłaszając Boży pokój, Jego obecność, ogłaszając królestwo Jezusa… Ja pytałam Jezusa, gdzie w tej sytuacji jest, prosiłam, by mi się objawił – za każdym razem pokazywał mi się na mojej piłce (której używam zamiast krzesła) przy moim biurku.
W tej chwili poczułam ogromy pokój i niezwykłą wręcz wolność – też wolność płynącą z faktu, że jestem w tej pracy, bo chcę i idę tam w imię Jezusa, ale nie muszę tam być, nie jestem na nic skazana…
W tym dniu zaczęłam doświadczać przełomu z ludźmi z mojego zespołu – dwie osoby przyszły mi powiedzieć, że nie chcą, bym odchodziła (widzieli, że jest mi bardzo ciężko), ale też radzili, bym się nie dała przeładować pracą, bo życie jest tylko jedno i jest zbyt cenne, by je całe poświęcić tylko na pracę.

Postanowiłam też, że porozmawiam otwarcie z moim szefem i jeśli będzie chciał, bym została tu, to poproszę o zmianę struktury organizacyjnej i dołożenie liderów, którzy przejmą część moich obowiązków. Wiąże się to z koniecznością zatrudnienia dodatkowej osoby. Mój szef się zgodził, pracujemy nad tymi zmianami, które mają wejść od stycznia.
Co jest też niezwykłe w tej historii to fakt, że w korporacjach jest zakaz rozmów na tematy dotyczące polityki, seksu i religii, więc nie opowiadam innym o Jezusie. Jednak straszna walka, jaka się toczyła, potwierdza, iż już sam fakt ogłaszania Jego obecności, błogosławienia ludzi zmienia duchową rzeczywistość.
Pan jest dobry. A cała moja firma i wszystkie wokół są Jego Królestwem. Jemu chwała!

Joasia