Cztery uzdrowienia, Królestwo Boże rozszerzone o niespełna 20 osób, które wyznały Jezusa jako
swojego Pana i Zbawiciela… To tylko niektóre widoczne owoce weekendu kursu alfa, który miał
miejsce 24-26 kwietnia 2015 r. w Kasinie Wielkiej. Podczas wyjazdu zwieńczającego kurs naszym zadaniem było wygłosić w sobotę dwie konferencje i wieczorem poprowadzić uwielbienie. W czasie wieczornego spotkania niespełna 20 osób przyjęło Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Duch Święty nie pozwolił nam jednak zatrzymać się na naszych ciasnych oczekiwaniach i pragnął uwalniać od trudnych emocji oraz uzdrawiać ciała z chorób.
Jeszcze tego samego wieczoru wiele osób doświadczyło spoczynku w Duchu oraz charakterystycznej dla Niego radości. Jedna osoba została uwolniona z bólu w okolicy brzucha tuż po decyzji przebaczenia osobie, przez którą został skrzywdzony wiele lat temu. Jak dowiedzieliśmy się też, w noc uwielbienia ksiądz Łukasz (opiekun grupy), został uzdrowiony z bolesnej rwy kulszowej. W niedzielę rano zauważyliśmy, że Piotr, jeden z uczestników, ma problemy z chodzeniem. Często potykał się z powodu choroby bioder. Oboje poczuliśmy pragnienie, aby po mszy pomodlić się za niego.
Naszą wiarę zbudował ks. Łukasz, który dał w czasie kazania świadectwo swojego uzdrowienia w czasie uwielbienia poprzedniej nocy. Poczuliśmy, żeby dla zbudowania większej jedności zaprosić księdza do modlitwy za Piotra. Różnica pomiędzy długościami nóg Piotra wynosiła niemal 1,5 cm (dopuszcza się fizjologiczną różnicę długości nóg do 1 cm). Po modlitwie zobaczyliśmy, że w imię Jezusa Chrystusa różnica w długości zmalała do 2 mm, a chód Piotra uległ znacznej poprawie. Dziś trzy dni po modlitwie napisał: „Dzięki Bogu, Duchowi Świętemu. Są zmiany na dobre i w biodrach, i w
chodzie, długość nóg jest równa jak najbardziej. CHWAŁA PANU.”
Niewiele później modliliśmy się za panią Grażynkę, pochodzącą z tamtejszych okolic, która skarżyła się na promieniujący od kręgosłupa ból, który powodował utykanie. Położyliśmy na niej ręce i w imię Jezusa rozkazaliśmy, aby wszelki ból odszedł. Poruszona pani Grażynka odczuła ogromną poprawę!
Ponowiliśmy modlitwę, aby odzyskała pełen komfort w poruszaniu się i tak też się stało! Pani
Grażynka została całkowicie uzdrowiona!
Kolejnego dnia po weekendzie ten nadmiar chwały i Obecności Boga nie pozwolił Pawłowi przejść obojętnie obok kulejącej starszej pani. „Zapytałem ją tylko, czy mogę się za nią pomodlić i czy wierzy, że Pan Jezus może ją uzdrowić. „Tak”, brzmiała odpowiedź. I to „tak” w połączeniu z wezwaniem uzdrawiającego imienia Jezus sprawiło, że chwilę później starsza pani z ciężką torbą robiła przysiad na zdrowej kostce. W jej oczach i słowach słychać było niedowierzanie i wzruszenie.”
Puenta…
W ogłaszaniu uzdrowienia nie chodzi o uzdrowienie samo w sobie, ale o spotkanie żywego i dobrego Boga, któremu zależy na nas: Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was (1P 5, 7). Chodzi o doświadczenie Miłości! Bo to miłość Chrystusa przynagla nas (2 Kor 5, 14) do dzielenia się nią z tymi wszystkimi, którzy się źle mają (Mt 11, 28).
CHWAŁA naszemu dobremu PANU!
Zosia i Paweł