Po obejrzeniu filmów Darrena Willsona we wspólnocie pojawiło się pragnienie, żeby pokazywać te filmy szerszej publiczności. Koniecznym do tego było posiadanie licencji od dystrybutora. Kwota ta, po przeliczeniu z dolarów na złotówki, wyniosła 648,42 zł i przekraczała możliwości finansowe wspólnoty. W tym samym czasie mieszkający w Warszawie znajomy Karola, Jarek, dostał w pracy niespodziewanie dużą premię. Odprowadzał już regularnie dziesięcinę, dlatego zaczął się modlić, na jaki cel przeznaczyć 10 % z dodatkowych pieniędzy, które otrzymał w tym miesiącu. Bóg poruszył go do tego, żeby zrobił przelew na konto Głosu – nie wiedział nic odnośnie aktualnych potrzeb finansowych fundacji. Kwota ta odpowiadała dokładnie tej sumie, jaka potrzebna była na wykupienie licencji.
Bóg jest niesamowity!