Pianino, które mamy w Głosie jest darem mojego Taty.
Kiedy już wewnętrznie wiedziałam, że Głos to mój duchowy dom i w Głosie zostanę, Karol zapytał mnie, czy chciałabym grać na spotkaniach i jeśli tak, to zacznie modlić się o instrument, którego wtedy nie mieliśmy. Ja z kolei poczułam się przynaglona do tego, żeby prosić o pianino mojego Tatę. Nie było to łatwe, ponieważ nigdy nie prosiłam go o pieniądze, może dlatego, że mam ten przywilej, że mój Tata zawsze ubiegał moje potrzeby, a tutaj mogłam spotkać się z odmową. Ale dostałam „TAK”, bez wahań i pytań.
Pianino było na Allegro tylko w Łodzi, gdzie pracowała wtedy moja przyjaciółka i właśnie dlatego mogliśmy je spokojnie zakupić. Kiedy myślę o tym doświadczeniu wciąż wracają do słowa Jezusa: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o&nbsileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.” (Łk 11,13) No i tak właśnie jest: Bóg jest hojny!
Basia